Ponoć zamieszkują go istoty o zdeformowanych ciałach pozwalających im na przeżywanie niekończącej się rozkoszy. I już na samym wstępie można sobie pomyśleć, że kogoś nieźle poniosło. Natomiast każdy, kto mnie zna, nie powinien się dziwić, że wybrałam grę bez cenzury. Niektóre lokalizacje wyglądają całkiem przyjemnie dla oka.
Obsada gry Lust from Beyond
Od czasu do czasu w Lust from Beyond będziemy podejmować decyzje, które realnie wpłyną na historię naszego Victoria oraz innych postaci. Co za tym idzie, chcąc poznać każdą ewentualność, trzeba by się pokusić i przejść grę raz jeszcze, dokonując innych wyborów. Jestem szaleńcem i do normalnych nie należę, jednak nie wiem, kiedy po raz kolejny w ogóle włączę grę. Bo delikatne szmery na psychice ona jednak pozostawia.
Informacje o grze Lust from Beyond
- Problemem gry są niewątpliwie postacie, z którymi trudno się zżyć.
- Jednym z nich jest tworzony przez Movie Games Lunarium Lust from Beyond.
- Inne, niczym się nie różnią od gier z poprzednich lat, nie zachwycając swoją prostotą.
- Od czasu do czasu nękają go dziwne wizje, które przedstawiają niesmaczną i ponurą krainę rozkoszy oraz bólu.
- Wracając, kolejny rozdział przedstawił nam już historię Victora, którego czym prędzej musimy polubić, bo będzie on naszym przewodnikiem po tym dziwnym świecie.
- Natomiast każdy, kto mnie zna, nie powinien się dziwić, że wybrałam grę bez cenzury.
Na co dzień pracuje w antykwariacie połączonym ze swoim mieszkaniem. Od czasu do czasu nękają go dziwne wizje, które przedstawiają niesmaczną i ponurą krainę rozkoszy oraz bólu. Protagonista ma masę pytań, więc Larry Heyt dołącza do niejakiego Kultu Ekstazy. Zapoznając się z rytuałami, postanawia udzielić im kilku wskazówek, które mają umożliwić im przedostanie się, do znanego z poprzedniej produkcji, wymiaru Lusst’ghaa.
GramTV przedstawia:
Nie możemy zapominać, że ta gra zawiera w sobie elementy horroru. Na tyle skupiłam się na jej „dorosłych” elementach, że kompletnie o tym zapomniałam. Wtedy okazało się, że możemy biegać, a nawet skradać się, by nasze kroki były praktycznie nie do uchwycenia przez te wykrzywione, spragnione, dziwne bestie. Żeby nie było zbyt łatwo, nie każdego wroga uda nam się zabić. Tak, w późniejszym czasie będziemy nawet wymiatać z rewolweru.
Twórcy strony gry Lust from Beyond
Inne, niczym się nie różnią od gier z poprzednich lat, nie zachwycając swoją prostotą. Najbardziej przypadły mi do gustu te dziwne, erotyczne lokalizacje, które mogą zafascynować intrygującą grą świateł i bardzo gładką teksturą. Przez to wydają się całkiem ciekawe i miłe dla oczu, wręcz chce się na nie patrzeć przez dłuższą chwilę. Kto by pomyślał, że lokalizacje nawiązujące najbardziej do realnego świata (antykwariat, mieszkania, hotel, nawet sam smartfon) będą najzwyczajniej w świecie nijakie. Więc mówiąc krótko – jakoś jest, tyłka nie urywa, ale grać jak najbardziej można dalej, by samemu się przekonać jak to właściwie jest. Lust from Beyond to niewątpliwie intrygujący i ciekawy tytuł, który znacznie wychodzi poza ramy tego, co już doskonale znamy.
Na samym początku przywitało nas przygotowanie rytuału. Chodzenie po tych dziwnych miejscach wyróżniało się tym, że wszystko wyglądało na wilgotne, a każdy krok wydawał charakterystyczny dźwięk. Niczym chodzenie po błocie (choć wcale go tam nie było). Jak dla mnie, na pierwszy rzut oka, bardzo dziwnym świecie. Fabuła również, przyznaję, jest inna niż te, które miałam okazje poznać do tej pory. Głównym bohaterem całej gry jest niejaki Victor Holloway.
Opis gry Lust from Beyond
Kto miał okazję bądź będzie miał okazję, spędzić z grą kilka godzin, ten dowie się, co mam na myśli. Bo nie ładnie tak spojlerować w recenzji wszystkimi pikantnymi szczegółami. Dodam jedynie, że trzeba uzbroić się w cierpliwość polegającą na przeszukiwanie wszystkich możliwych półek i szuflad. Poza tym Wskaźnik aligatora: Jak korzystać z handlu forex rozkręca się dość wolno, by później zaoferować graczowi natłok wydarzeń. Odniosłem wrażenie, że autorzy planowali dłuższą historię, dlatego też wstęp jest rozbudowany, lecz potem narzucili sobie wysokie tempo. Gdy wyhamowali, to zorientowali się, że przejście całości zajmuje raptem pięć godzin, więc trzeba trochę rozbudować scenariusz, dodając jeszcze mniej więcej 120 minut gameplayu.
Jak na horror przystało, mógłby momentami straszyć nieco bardziej, ale przez to wiele osób może zacząć się przekonywać do tego typu gatunku gry. Tytuł zdecydowanie na długo zostanie w pamięci graczy, podejrzewam, że przez tematykę, jaką porusza. Nigdy Rosja – reakcja rynkowa z ukraińskiej wojny nie wiadomo, co może nam się spodobać. Ten rytuał był jakiś taki, nawiedzony (nie jestem w stanie znaleźć do tego innych słów). Nasz bohater nie brał udziału w jego przygotowaniu, za to mieliśmy okazję przez chwilę grać jako zupełnie inna postać.
Fajną opcją jest to, że sporo wątków z fabuły zostaje wyjaśnionych na planszach końcowych. Są to opisy losów postaci, które spotkaliśmy podczas tej niezwykłej przygody. Żeby było łatwiej, a problemy z pamięcią posiadam, na całe szczęście istniała możliwość podglądu zadań do wykonania. Mogliśmy również sprawdzić swoją wytrzymałość oraz stan psychiki naszego bohatera.
Sytuację mógłby ratować wygląd NPC-ów, ale nawet w tym elemencie Lust from Beyond pozostawia wiele do życzenia.
Ciężko też o stwierdzenie, że Lust from Beyond oszczędza swoich odbiorców niektórymi widokami. Gra zdecydowanie nie jest dla osób grzecznych, ze słabą psychiką. Najlepiej grało się mi w momentach, w których choć na chwilę fabuła oddalała się od nagich postaci i stosunków.
Dlatego też należy odnotować, że recenzowany tytuł adresowany jest wyłącznie do pełnoletnich odbiorców. Od czasu do czasu zdarzają się jednak tytuły, które zrywają z tradycjonalistyczną monotonią i śmiało sięgają tam, gdzie nie sięgała do tabu żadna inna gra. Jednym z nich jest tworzony przez Movie Games Lunarium Lust from Beyond.
Lust from Beyond bazuje na oklepanych motywach. Zarys opowieści wygląda tak, jakby został przygotowany na podstawie podręcznika zatytułowanego „jak pisać scenariusze do gier wideo”. Na szczęście jednak w Lust from Beyond pojawia się kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Fabuły nie są jednak ze sobą połączone i śmiało można zacząć poznawać przerażający i erotyczny świat od nowszej propozycji. Werdykt finalny – warta pieniędzy jeżeli chodzi o stosunek czas gry/cena. Ale fani i tak zagrają.Polecam najpierw przejść prologi, a potem kupić na próbę. W najgorszym wypadku zrobicie refund po 2 godzinach. Problemem gry są niewątpliwie postacie, z którymi trudno się zżyć. Dialogi są napisane raczej kiepsko, a w odbiorze nie pomaga fatalny voice-acting.
W życiu każdego gracza nadchodzi moment, gdy musi zacząć zmagać się z zakradającą się do rozgrywki rutyną. Każdy raz z kolejną grą powinien być inny, branża jednak bardzo sztywno trzyma się zasad podziału na poszczególne gatunki. Na każdym z dostępnych etapów rozgrywki w Lust from Beyond będziemy napotykać różne zagadki. Jedne okażą się prostsze, drugie nieco trudniejsze. Nigdy ich nie lubiłam, nie lubię i nadal uważam, że nie ma takich, które bym polubiła. To właśnie one najbardziej będą wymagały od nas sprytu w rozwiązywaniu tych morderczych dla mnie zagadek.
Niepotrzebnie, bo naprawdę wolałbym, żeby Lust from Beyond było krótsze. Rozczarowała mnie także podzielona na dwa etapy walka z finałowym bossem. Samo zakończenie także mnie nie przekonało. Na randkę z Lust from Beyond najlepiej wybrać się przed 24 września 2020, gdyż na tę właśnie datę wyznaczono premierę gry. Twórcy obiecują odważne erotyczne motywy zaadaptowane do konwencji horroru, pomysłowe zagadki oraz stwory z innego wymiaru. To powrót do świata znanego już z poprzedniej gry studia, Lust from Darkness.
Muszę przyznać, że w trakcie podziwiania tego, co się dzieje, zachciało mi się czym prędzej grać dalej. Wydaje mi się, że spowodowane było to czystą ciekawością, co się jeszcze w tej grze może wydarzyć. A wydarzy się wiele, bo przejdziemy przez sceny seksu, gwałtu oraz tortur, a okultystyczne obrzędy staną się nieodłącznym elementem rozgrywki. Więc apel dla wszystkich o słabych nerwach, niepełnoletnich oraz osób, które może urażać taka tematyka – po prostu OMIŃCIE TEN TYTUŁ. Wracając, kolejny rozdział przedstawił nam już historię Victora, którego czym prędzej musimy polubić, bo będzie on naszym przewodnikiem po tym dziwnym świecie.